Patrzył
na nią. Na krew, która spływała z jej dolnej wargi, zostawiając za sobą
czerwony ślad od linii ust aż do lewej piersi. Miał to gdzieś. Nie czuł
współczucia. Wręcz przeciwnie. Czuł satysfakcję. Choć nadal kostki prawej dłoni
piekły go od uderzania w jej bladą twarz czuł, że króluje. Czy był złym
człowiekiem? Nie wiem. On też tego nie wie. Na pewno jest kimś, kto dba o
swoje i nigdy nie pozwoli, żeby coś szło nie po jego myśli. Co miał w głowie,
kiedy bił w twarz swoją kobietę zostawiając pod jej oczami krwawe siniaki? Satysfakcję.
Nienawidził jej z całego serca. To dlatego zwiódł ją tutaj. Znał to miejsce od
dziecka. Kiedy miał sześć lat razem z dziadkiem polowali tutaj na lisy. Dobrze wiedział,
że nikt nie zna tej małej chatki z dala od cywilizacji. Wiedział, że nikt nie
usłyszy krzyków, dźwięku łamanych kości, płaczu, próśb, żeby przestał. Usiadł w
kącie i upił łyk wody ze zgniecionej butelki. Wiedział jak bardzo chciało jej
się pić. Podszedł więc do jej ciała prawie bezwładnie spoczywającego na
drewnianym fotelu. Wyciągnął rękę z wodą w jej stronę. Śmiał się w głos
wiedząc, że przecież ma skrępowane dłonie za plecami. Uspokajając swój rechot
zbliżył gwint butelki do jej ust. Ona łapczywie wydęła dolną wargę tak aby móc
zasmakować kilku kropli. On był jednak bardziej przebiegły. Chociaż przebiegły
to nie jest najlepsze określenie. Był bardziej zepsuty. Wylał zawartość
pojemnika na jej włosy. Wyrzucił butelkę
za siebie i śmiejąc się wyszedł z pomieszczenia.
Nie miała
siły. Na początku walczyła, ale teraz już poddała się. Nie dawała rady już
krzyczeć, bo jej struny głosowe domagały się nawilżenia. Co raz ciężej było jej
produkować ślinę. Nie miała pojęcia ile godzin, dni nie miała nic w ustach. Pamięta,
że jechali razem jego samochodem i piła kawę z termosu. Obudziła się
przywiązana do tego cholernego krzesła. Węzły były tak ciasne, że z każdą
chwilą czuła jak jej palce robią się co raz chłodniejsze. Obiecała sobie, że
jeśli przeżyje to się na nim zemści. Znajdzie sposób, aby w najokrutniejszy sposób
pozbawić go życia.
&
Nie wiem czy dobrze robię. Obiecałam sobie, że nic więcej już nie napiszę, a znowu sama sobie nie dotrzymuję słowa. Jak na razie jest to tylko początek, a czy dojdę do końca? Nie wiem. Mam nadzieję, że tak. Embouteillages.
Początek genialny :D
OdpowiedzUsuńJak ja kocham opowiadania, w których nie ma przesłodzonych postaci a miłość nie kwitnie na każdym kroku...
Od pierwszych zdań polubiłam to opowiadanie i mam nadzieję, że opublikujesz je do samego końca ;)
Życzę duużo weny i pozdrawiam A. ;*
A ja się mimo wszystko ciesze że nie dotrzymałaś słowa;) opowiadanie zaczyna się ciekaweie i na pewno bedę tu zaglądac;) I mam naadzieje ze je skończysz czego Tobie życzę;) pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńEm ty wiesz że ja wszystko co z pod twoich zgrabnych paluszków wypłynie przeczytam z chęcią prawda? :) Cieszę się że nie dotrzymujesz słowa. A coś nowego w mroczno skurwielskim klimacie zapowiada się bardzo ciekawie. Mam nadzieję że ci się uda. A póki co miłych Juwenaliów :)
OdpowiedzUsuńxoxo K.
Ja pierdolę - tylko tyle mam na początek do powiedzenia. Musisz to skończyć, Em, błagam cię, nawet na kolanach!
OdpowiedzUsuńWiesz co? Gdybym złapała tego gnoja w swoje ręce, potraktowałabym go o wiele gorzej niż tę kobietę. Nie dlatego, że mi się tak podoba. Po prostu w życiu idę zasadą 'oko za oko, ząb za ząb', a więc żaden skurwiel nie będzie mi tu lał i poniżał płci żeńskiej bezkarnie. I jeszcze jedno - chcę, aby przeżyła, aby wyszła bez szwanku. I chcę, żeby się na nim zemściła. Bo taka zemsta będzie naprawdę słodka.
Uzależniłam się już na dzień dobry. Amen. *.*
Embuś, Embuś! To jest zajebiste! Masz to skończyć, słyszysz? Sista tak ładnie o to prosi. :) Jeśli masz się zarzekać, że nic więcej nie napiszesz, a potem prezentujesz takie historie, to możesz to robić codziennie! :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną nadzieję na to, że ona przeżyje! Musi przeżyć, żeby zemścić się na tym parszywym gnoju! Ja pierdolę, co za skurwiel z niego, no! Jak tak kuźwa można traktować kobietę?! No jak?! W głowie mi się to nie mieści!!! Niech no tylko ona wyrwie się z jego szponów, niech no tylko dojdzie do siebie i stanie na nogi... to się tak odpłaci, że ten bandzwoł zapamięta do końca życia, żeby nie zadzierać z kobietami!
całuję, Patex :*
Kurrrrrwa. Geniusz, czysty geniusz! Ja apeluję, pisz to, kończ to, wszystko!
OdpowiedzUsuńZaczyna się jak z najznakomitszego kryminału, aż normalnie mam ciary na plecach.
Co to za gnida, ja się pytam? I kim jest ofiara?
Normalnie, zaraz dostanę pierdolca, albo rozniosę dom jak nie poznam odpowiedzi. Ja czekam!
S. ;*
Oooo Em, jak to dobrze że postanowiłaś zacząć coś nowego! :) I nie waż mi sie tego przerywać! Masz to skończyć i juz! ;P
OdpowiedzUsuńKim jest ta dziewczyna? Kim jest ten kat? Jak nasza bohaterka się z tego wyplącze?
tak wiele pytań.... czekam na kolejny, mam nadzieję, że coś więcej się wyjaśni :)
PS takiemu gnojowi zgniotłabym przyrodzenie amen!
Buziaki :*
Zapowiada się naprawdę świetnie. Nie ma przesłodzonych bohaterów, sielanki, więc podoba mi się bardzo.
OdpowiedzUsuńI skończysz! Mówię Ci!
Pozdrawiam c:
Oj ostro na początek. Ostro
OdpowiedzUsuńJak się cieszę że jednak zaczęłaś coś nowego
Błagam nie kończ z pisaniem bo jesteś świetna
Czekam
POZDRAWIAM
WINIAROWA:)
Musisz to skończyć, błagam! Rewelacja, rewelacja, rewelacja. Od samego początku zaciekawiłaś mnie tym opowiadaniem i już mnie zżera ciekawość co będzie dalej. Rany... Uwielbiam Cię!
OdpowiedzUsuńEmb! Ja to biorę i nie waż się nie skończyć, bo jestem wręcz na głodzie, jak niejeden narkoman!! :D
OdpowiedzUsuńBuziaki, Happ ;*
Musisz, musisz i jeszcze raz musisz to skończyć! Jest boskie, ja to biorę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kinga ;*
Intrygujące, mam nadzieje, że uda ci się dociągnąć to do końca, bo zapowiada się cholernie ciekawie
OdpowiedzUsuńMocno ściskam kciuki, żeby wszystko się ułożyło i żebyś znalazła czas na rozwinięcie tej historii! Bo zaczyna się meeega. Koniecznie muszę się dowiedzieć, co dla Nas szykujesz, więc kiedy tylko znajdziesz odpowiedni moment - pisz proszę. Poczekamy ile będzie trzeba :)
OdpowiedzUsuńCałuję ;*
K.